Dzień zmarłych
To był trudny dzień, głównie za sprawą ostrzejszej kłótni mojego brata z rodzicami. Na szczęście jest już dobrze... Ta sytuacja skłoniła mnie do zastanowienia nad kilkoma sprawami. Oczywiście po raz kolejny nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na te wszystkie pytania kłębiące się w mojej głowie. Życie jest naprawdę skomplikowane, a my błądzimy w nim jak w kompletnej ciemności, nie wiedząc w którym kierunku powinniśmy iść... A może jednak kiedyś trafię na właściwą drogę?
Dziś jest dzień zmarłych. Przyznam się, że akurat o nich niewiele dziś myślałem. A może powinienem? Może powinienem się zastanowić nad chwilą kiedy sam przekroczę zasłonę śmierci? Przecież ta chwila kiedyś przyjdzie. Właściwie to ani mnie nie przeraża, ani szczególnie nie ciągnie. Jest dla mnie chyba czymś tak oczywistym, nieuniknionym i odległym jak jutrzejszy dzień.